niedziela, 18 grudnia 2011

Start!

http://www.flickr.com/photos/crowt59/2793118347/

Ja jestem Kacper, a to jest mój blog.

Oryginalniejszego rozpoczęcia być nie mogło.

Nigdy mi jakoś specjalnie nie zależało, żeby projekt taki jak ten rozpocząć z przytupem i wielką pompą. Po prostu chciałem zacząć, na przebywanie w świetle reflektorów chyba jeszcze dla mnie za wcześnie.

Nie jestem kolejnym wszystkowiedzącym pseudoautorytetem. W ogóle się za autorytet nie uważam. Nie zależy mi też na tym, żeby zostać waszym guru (chociaż nie obrażę się, jeśli będziecie mnie tak nazywać).
Chciałbym, żebyście okryli mnie ciepłym kocem swojej akceptacji i uznania, ale szczerze mówiąc bardziej zależy mi na wypromowaniu samego siebie.

Kompletnie nie wiedziałem,  jak zabrać się do pisania tego posta. Sztuka to nieodłączna część mojej egzystencji, a więc całego mnie, a przecież bardzo trudno zdecydować się na otwarcie przed kimś swojej duszy. Z reguły robi się to tylko przed nieznajomymi, kiedy uważa się, że nie będzie to miało żadnych efektów ubocznych oraz przed dobrymi przyjaciółmi, którzy rozumieją, że mają dostęp do czegoś, co nie jest dostępne dla wielu. Dlatego poznajmy się i…

Zostańmy przyjaciółmi!
Chyba nietrudno będzie nam przyjąć taką konwencję. Nie chciałbym, żeby to był mój egoistyczny, zamknięty dla innych zakątek w sieci. Kulturator powinien należeć również do was. Chcę, żeby stał się on miejscem wymiany doświadczeń, żebyśmy dzięki niemu mogli poszerzać granice swojej percepcji.

Kulturator i cel jego istnienia
To miał być blog o muzyce. Uznałem jednak, że kiedy zajmę się tylko i wyłącznie muzyką, być może nie  będzie tu miejsca na nic innego oprócz niej i dużo ważnych rzeczy nie zostanie napisanych.

Stopniowo zwiększałem swoją wizję dotyczącą jego tematyki, aż w końcu na palecie znalazły się wszystkie interesujące mnie tematy. Będę więc pisał o wszystkim, co jest związane ze mną i z moimi zainteresowaniami, a ponieważ muzykę kocham najbardziej, wciąż będzie odgrywała tu główną rolę. 


Następny wpis chyba w piątek, ale nie lubię, kiedy gonią mnie terminy, więc niczego nie obiecuję. Możecie zajrzeć nawet wcześniej. Kto wie, może duża ilość wyświetleń uczyni mnie szczęśliwszym? Nie sądzę, ale i tak zapraszam.

3 komentarze:

  1. W końcu!

    I nie pierdziel! Liczba użytkowników uszczęśliwia, a przynajmniej daję satysfakcję :) Ja się cieszę ze swoich 20, są moim skarbem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja trzymam kciuki za szybkie rozkręcenie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bartek, na pewno będę się cieszył, jeśli będzie tu zaglądało kilkudziesięciu, albo nawet tylko paru zajebistych ludzi. Po prostu nie sądzę, żeby to miało kiedykolwiek stanowić o sensie mojego życia.

    Bardzo rzadko zdarza mi się być nazwanym przez kogoś skarbem. Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń